PL / EN

Top 100 marek

Lektura artykułu zajmie Ci ok. 3 minut.

 

Kilkanaście dni temu ogłoszono kolejny już, dziesiąty raport najcenniejszych marek świata przygotowany przez Millward Brown. Towarzyszy mu blisko 200-stronnicowe opracowanie do pobrania ze strony www.brandz100.com Spróbujmy przyjrzeć się kilku tylko statystykom opisującym aktualny ranking.

Najlepiej działać w branżach technologicznych.


100 najcenniejszych marek świata jest warte łącznie 3300 mld USD. Aż 44 % z tej sumy to wartość marek technologicznych, ale to nie one zyskały na wartości najbardziej w porównaniu do okresu sprzed 10 lat. Największy, bo aż 2,5-krotny wzrost zanotowały marki fastfoodowe. Co ciekawe, wartość marek samochodowych w tym samym czasie… spadła o 3 %.


Jeśli nie z USA to może z … Chin?


O ile w 2006 roku w Top100 znajdowała się tylko jedna chińska marka, to w roku 2015 jest ich już 14! Debiutująca w rankingu Alibaba trafiła od razu na 13 miejsce - jest cenniejszą marką od Amazona, Disneya czy Nike. Co więcej, wartość czołowych chińskich marek w przeciągu ostatnich 10 lat wzrosła 10-krotnie! O rosnącej pozycji Chińczyków na światowym rynku świadczy fakt, że dziś wycena marki Huawei jest niemal 2-krotnie wyższa od Sony, a China Mobile 3,5-krotnie wyższa od Orange.

Jeśli chodzi o pozostałe kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny), w zestawieniu reprezentuje je tylko jedna marka z Indii. Ani Brazylijczycy, ani Rosjanie nie mają w Top100 swoich marek, co zaskakuje, gdyż ci ostatni w poprzednich 6 latach mieli w nim regularnie po dwóch przedstawicieli.

Faktem jest, że 2/3 całkowitej wartości Top100 tworzą marki amerykańskie (europejskie nieco ponad jedną siódmą). Amerykanie dominują ranking światowy głównie dzięki markom technologicznym - same tylko Apple, Google, Microsoft i IBM warte są więcej niż wszystkie europejskie marki z Top100 razem wzięte!

Europę reprezentuje znacznie szersze spektrum branż - czołowe Top10 (wszystkie o wartości co najmniej 19 mld USD) marek europejskich tworzą trzy telekomy (Vodafone, Deutsche Telekom, Movistar), dwie marki samochodowe (BMW, Mercedes), jedna marka technologiczna (SAP), jedna z branży luksusu (Louis Vuitton), jedna kosmetyczna (L'Oreal Paris), jedna odzieżowa (Zara), jeden bank (HSBC) oraz jedna naftowa (Shell). Dodajmy, że Europejczycy ewidentnie wyspecjalizowali się w branży luksusu - w Top10 jest 8 luksusowych marek z Europy i tylko 2 marki z USA.


… a najlepiej kopiować Apple. A może Procter and Gamble lub L’Oreal?


Najcenniejsza marka 2015, czyli Apple, jest dziś warta 4-krotnie więcej, niż była warta najcenniejsza marka w rankingu sprzed 10 lat (Microsoft). Na przestrzeni ostatnich 10 lat wycena marki Apple wzrosła niemal 15-krotnie. Godna podziwu jest skuteczność firm zarządzających portfelami marek w kategoriach FMCG. Fenomen grupy L'Oreal polega na tym, że w Top10 marek kosmetycznych posiada aż 3 (L'Oreal Paris, Lancome, Garnier) warte łącznie 38 md USD. Z kolei w portfelu Procter and Gamble są tak silne marki jak Pampers (23,7 mld USD) czy Gillette (19,7 mld USD) i jeszcze kilka marek o wartości co najmniej 2 mld USD każda.


Ciekawe pojedynki


Zaskakujące są porównania wartości marek bezpośrednio ze sobą rywalizujących. Dziś Apple jest warta 2-krotnie więcej niż Microsoft. Coca cola jest wyceniana niemal 6,5-krotnie wyżej niż Pepsi; podobnie spora różnica dzieli Nike od Adidasa. Colgate jest marką 4,5-krotnie cenniejszą od amerykańskiej Crest. McDonald'sa wyceniono 3,5-krotnie wyżej od Subwaya i 26 razy wyżej od Burger Kinga; Samsung niemal 3-krotnie wyżej od Sony, a Toyota niemal 2,5-krotnie wyżej od Mercedesa. T-Mobile jest dwukrotnie cenniejszy niż Orange; podobna jest relacja wartości marki Visa w stosunku do MasterCard oraz Aldi w relacji do Lidla. Zara jest o ponad połowę cenniejsza niż H&M.


Kluczowa lekcja


Oprócz rzeczowych zestawień, Millward Brown zawarł swoim opracowaniu m.in. 10 zasad kreowania silnych marek. Jeśli analiza powyższych statystyk nie ujawnia żadnej czytelnej wskazówki, warto spojrzeć na regułę numer 1, która zdaje się mówić wszystko: „innovate and delight”.



 

WRÓĆ DO WPISÓW